- 400 g grochu łuskanego (np. połówki Kupiec )
- 450 g boczku wędzonego
- 1 cebula
- 1 laska kiełbasy
- 1 łyżka majeranku
- szczypta gałki muszkatołowej
- 1 ząbek czosnku
- 1 liść laurowy
- 150 g włoszczyzny (marchewka, kawałek selera, pietruszka)
- sól i pieprz do smaku
Groch opłukać. Razem z włoszczyzną zagotować w ok 1,5 - 2 l wody do momentu aż groch zacznie się rozgotowywać. 20 minut po zagotowaniu się grochu dodać liść laurowy i przeciśnięty przez praskę czosnek. W międzyczasie pokroić cebulę, boczek i kiełbasę w kostkę. Boczek i kiełbasę podsmażyć, dodać cebulę i dalej smażyć. Ja smażyłam do momentu aż cebulka była zarumieniona.Całość przerzucić do rozgotowującego się grochu. Dodać majeranek i szczyptę gałki. Całość gotować jeszcze 5 - 10 minut aż groch całkowicie będzie rozgotowany. Doprawić do smaku pieprzem i solą. Zupę podawać gorącą z pieczywem.
Jak ja dawno nie jadłam grochówki... Lubię dodawać łuskany groch, ale w całości - nie rozwala się tak podczas gotowania :)
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko taki, ale grochówka wyszła bardzo dobra :)
UsuńDobry pomysł mi odsunęłaś. Brzmi smakowicie.
OdpowiedzUsuńNa mrozy nadaje się w sam raz :)
UsuńBardzo dobry przepis na tak chłodne i mroźne dni jak teraz :) syta i bardzo smaczna polecam
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię. :)
Usuń